Wczoraj znalazłem swoje nagrania z sierpnia-września 07. Jest to 35 krótkich nagrań zawierających pojedyncze patenty / układy perkusyjne. To było tak...
Beatboxu wtedy nie robiłem za wiele (mam tak od 2 lat). Myślę, że średnio z 10 minut dziennie. Jednak postanowiłem zawsze jak przed kompem wpadnie mi jakiś ciekawy patent albo bit do głowy, odpalić OmniOutliner'a i nagrać co trzeba. I w ten sposób od 5. sierpnia do 16. września nagrałem 35 kilku/kilkunasto sekundowych "notatek".
Nieoszlifowany diament to może przesada, ale na pewno z patentów w nich zawartych można stworzyć wiele dobrego. Nagrania miałem podzielone na róźne działy. Dla zainteresowanych były to: 3/4, 4/4, 5/4, 6/4, 7/4, 11/4 (w tym nic nie nagrałem), Covers, Inne, Projekty. W innych nagrywałem pojedyncze patenciki, kombinacje dźwięków, "kombosy" nie przydzielone do konkretnego metrum a w projektach bity/sekwencje, które chciałem wykorzystać do bierzących "zleceń".
Napierdalanie beatboxu przez 4h dziennie daje niesamowity skill i te "obycie" z beatboxem. Jednak właśnie nagrywanie patentów sprawia, że z 10 minutowej sesji można wydusić więcej niż ze wspomnianych czterech godzin. Warto.
6 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
ja nie mam tak ze beatboxuje 10 min dziennie, 5h dziennie.
Jak tylko najdzie ochota/wena itd. to robie. a zaczne nagrywac jak mi chuje mikrofon przywioza ;)
Prześlij komentarz