31 marca 2008

Pieprzony hipokryta!

- Startujesz?
- Nie.
- Dlaczego?!
- Nie beatboxuję ostatnio, przyszedłem klaskać.

Taką rozmowę miałem w klubie z kilkunastoma osobami. Po czym wystartowałem na bitwie i co najgorsze - wygrałem ją.

Jestem największym możliwym fanem przygotowania jeżeli chodzi o sprawy koncertów i bitew. Nie ma innej opcji, na koncerty i bitwy TRZEBA się przygotować. I z takim podejściem przez 4 lata nie byłem przygotowany na żadną bitwę (trochę na wbw 05) a na koncerty przygotowywałem się zazwyczaj godzinę przed. A co najgorsze - jeżeli chodzi o przygotowanie, cały czas jestem do przodu w stosunku do bardzo wielu beatboxerów.

Nie, żeby freestyle był zły. To jest ultraważna umiejętność. Jednak gotowiec ZAWSZE będzie przynajmniej tak samo dobry. Koncerty i bitwy to moment, kiedy trzeba pokazać się z jak najlepszej strony, a nie liczyć na 'a może mi coś dobrego wyjdzie na fristajlu' (wyjątek: Zgas, on na free zostaje mistrzem Polski ;) ).

Anyway, to już moja 2ga bitwa pt. "nie startuję". I 2ga tego typu bitwa, na której odnoszę jako-taki sukces. Jestem pieprzonym hipokrytą, czy może ktoś zrozumie ten gigantyczny peer pressure ze strony większości bboxerów w klubie? :)

29 marca 2008

! ...

cholera, wygrałem

27 marca 2008

Laboratoria Dźwiękowe

Jutro ważny dzień!
Warsztaty beatboxowe, koncerty bboxowe i beatbox battle. Słowem - WSZYSTKO. Więcej rodzajów imprez beatboxowych nie znam. Do tego jeszcze warsztaty i koncerty DJskie + opcja, która mi bardzo przypadła do gustu, czyli beatbox & turntablism razem.
Brzmi świetnie, wbijam. Tylko niestety trochę się spóźnię, bo mam rano próbną z anglika.

Więcej info:
http://beatelse.com/forum/viewtopic.php?t=2328
http://grono.net/event/pub/21239/
http://16w.pl/

26 marca 2008

I Was Hip-Hop Before Ducks

Loopstation mi nie podszedł. To pewnie przez moje mocno ograniczone możliwości. 112bpm perka, 120bmp perka, dnb perka, poprzestawiana perka, 3/4 perka, 7/4 perka, bas... nawet jakbym dostał milion śladów, marnie by to wyszło.

Korg kaoss Pad 3 to już inna bajka. Brzmi rewelacyjnie. O tak:



Gigantyczną zaletą beatboxu jest fakt, że to wszystko idzie prosto z ryja. Przez co brzmi nieco mniej realnie ect, ale wrażenia są niesamowite - "just me and the microphone". Loopstation łamie barierę jednych płuc i jednych ust, dzięki czemu zamiast 2-4 ścieżek z iluzją lub bez można zrobić 4, 5, 6 czy ile tam kto zechce pełnokompetentnych, osobnych ścieżek at the same time. Brzmienie zostaje pół-ludzkie. I cała magia "wszystko prosto z ust" znika (no niby z ust, ale przecież ma tu jakąś maszynkę, fotomontaż jakiś, efekty, dzisiejsza technologia, no nie wiem).

Za to ta świecąca zabawka Korga zdaje się być cudowna. Kilka ścieżek, zabawa w modulacje, fajne brzmienie, efekty w czasie rzeczywistym, można dotykać i do tego świeci. Jak Fet to kupi to do niego wbijam i testuję ile wlezie.

Domyślam się, że nie jest pozbawiona wad. Możliwe, że ilość efektów jest mocno ograniczona, właściwości łączenia śladów mocno skromne ect. Jednak po tym co pokazał Beardy, jestem zachwycony. Tyle, że typ zachwyca i bez takich zabawek.

25 marca 2008

Automotywacja

Matura już za (chyba) 6 tygodni. Przesrane!

Więc sprawa jest prosta, od jutra się uczę! Już to obgadałem z przyjacielem. Ok. godzinkę dziennie. Nikt jeszcze nie czyta tego bloga, ale mimo wszystko - piszę to tutaj, żeby czuć się zobowiązanym. Uczę się i tyle, no excuses. Postanowione.

Matma - 30min dziennie
Angielski - 15 min dziennie
Polski - 1 streszczenie dziennie

Przez te 6 (chyba) tygodni mogę zgłosić sobie 3 nieprzygotowania. I wtedy cały dzień mam usprawiedliwiony. Dodatkowo mogę wykonać "zadanie" PRZED czasem (np. dzień wcześniej), ale nigdy nie po. Aha, i odrabianie prac domowych liczę do dziennego limitu (czyli 30min pd z matmy i dzień zaliczony).

Wszystkie matury chcę napisać na 80+ ;)

22 marca 2008

Start!

Na początek moja wersja odpowiedzi na jedno z najważniejszych pytań, które może zadać początkujący beatboxer:

Jak zacząć?

Pisałem o tym na else, na gronie i indywidualnie na gg, ale to jest na tyle ważna sprawa, że napiszę i tutaj ;)
Uwaga: nie uważam, że znam najlepszą możliwą metodę na start. Wiem tylko, że miałem chyba najszybszy start ze wszystkich znanych mi bboxerów i dla mnie to zadziałało.

1) http://zegartiktaka.pl/
2) http://humanbeatbox.com/
3) http://beatelse.com/ *

1. Nauka podstaw. Kick, hihat, snare (stopa, hihat, werbel) - tylko te trzy dźwięki. To maksymalna podstawa. Na początku osobno, później już razem. Proponuję zacząć od prostego 'p t pf t' żeby tylko robić te dźwięki i starać się trzymać rytm. Na zegarze macie wszystko porządnie wytłumaczone po polsku. W moim przypadku to były 2 dni (m.in. siedzenia przed kompem grając w diablo i prostym pierdzeniu pod nosem), ale warto porządnie opanować te dźwięki. Wg mnie tak - jak robienie tego samego 'p t pf' w kółko się znudzi, można przejść dalej. Nic na siłę.

2. Sztuczki. Żeby nie było zbyt monotonnie warto nauczyć się 1-3 nowych dźwięków (w moim przypadku był to keh). Praktycznie nigdy nie będzie to dlatego, że "nie mam już co robić z samym pu cy pfy" (można robić beatbox LATAMI używająć jedynie tych trzech dźwięków i ciągle się rozwijać), chodzi po prostu o zabicie nudy i motywację do dalszej nauki. Na humanbeatbox.com jest sporo tutoriali do 'egzotycznych' dźwięków. NIE TYLKO na głównej, forum też jest bardzo przydatne (wg mnie najbardziej). Mocno polecam też nauczenie się kilku bboxowych klasyków ("If your mother only knew" Rahzela, "Water" Kenny Muhammada) żeby zrozumieć kilka patentów i iluzji.

3. Indywidualne problemy, społeczność. Jeżeli w trakcie nauki coś stanie się niezrozumiałe, warto spróbować zapytać o to na forum. Instrukcje do konkretnych dźwięków, wytłumaczenie wszelkich 'sztuczek' (2 dźwięki na raz ect.), konstruktywna krytyka na temat własnych nagrań.

Ogólnie uważam zegartiktaka za najlepsze miejsce do nauczenia się maksymalnych podstaw, humanbeatbox za najlepsze miejsce do nauczenia się jakiegoś egztycznego dźwięku i bboxowych klasyków, a beatelse.com za najlepsze miejsce do rozwiązywania indywidualnych problemów i ogólnej dykusji o beatboxie.
Dlaczego nauka przez internet? Bo nie każdy ma pod ręką weterana beatboxu, który wszystko cierpliwie wytłumaczy.

Dodam jeszcze, że beatbox jest niesamowicie prosty (kiedyś napiszę o tym coś więcej) i wszelkie efekty Waszej pracy będą BARDZO szybko widoczne. Proste pierdzenie w 10 minut, zaimponowanie kolegom z klasy w tydzień, koleżankom w miesiąc, publice na koncercie w pół roku, beatboxerom po 2ch latach (prawdziwego, skutecznego treningu - o tym też kiedyś napiszę).

* - dla dociekliwych: jak zaczynałem, nie było jeszcze beatelse.com . Korzystałem z nieistniejącego już beatboxforum.

21 marca 2008

1

Matura coraz bliżej, czasu coraz więcej - trzeba coś z tym zrobić.
Jako że bboxu za dużo nie robię, ale siłą rzeczy cały czas w tym siedzę i o tym myślę, postaram się co jakiś czas napisać tu coś ciekawego i przydatnego beatboxerom.