25 maja 2008

Nie mam talentu!

Polskie "Find Your Own Joseph" ruszyło. Casting w Warszawie był chyba wczoraj.
Got Talent to moim zdaniem fajny program, przynajmniej oglądając edycje UK i USA. Jednak chyba nikt nie powinien się łudzić, że w tym programie chodzi o wyłonienie największego talentu...

"Żebyś kurwa wiedział, oni szukają małp"

Ale teraz o beatboxie. Beatboxerzy mają w tym programie mocny start. Bbox jest w polsce mało popularny. Znaczna część telewidzów jak i zapewne jury w trakcie polskiego Got Talent spotka się z nim po raz pierwszy. A oczywiście pierwsza reakcja na beatbox to "You definitely GOT TALENT!" albo prościej - "o kurwa oO".
Niestety to będzie trochę "kto pierwszy ten lepszy", bo jak Zygmunt zrobi przed komisią swoje niezawodne combo Snoop + Fifty + IYMOK, to każdy następny bb robiąc to będzie wzbudzał znacznie mniejszy podziw (co za chuj, kseruje Zygmunta). No to jak, Got Talent czy Got Lucky?

"Ale jak wpadnie 100 nou nejmów z kserem, to naprawdę znaczący beatboxerzy Polscy będą mogli się w dupę pocałować, a nie wybić"

Śmieszna sprawa, bo wspomniane combo Snoop-Fifty-IYMOK użyte w odpowiednim momencie zniszczy komisję, publiczność, pana kamerzystę, mnie, Minixa i Bladego. Showbiznes pełną gębą.

"Miałem iść, ale nie chce mi się ^^ Same pedały tam kurwa świrują z patykami, zośkami, jakieś pojeby"

Nie startuję, bo nie mam talentu. Bo wiem, że są w Polsce bboxerzy bardziej utalentowani ode mnie. Nie przekonuje mnie rozumowanie "chciałem zobaczyć co powiedzą", bo nie zależy mi na zdaniu jury na mój temat. Mam własne. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego ktokolwiek w polsce poza Bladym, Zgasem i Fetem miałby iść na ten casting.

22 maja 2008

hihat by wigi


Tak jest, idę na łatwiznę - kolejny copy-pastle.
Ostatnio mam dużo do roboty (ale spoko, same pozytywne sprawy) i nie miałem czasu / chęci / motywacji / pomysłu żeby coś napisać. Gdyby nie Suseł, nawet i tego postu by nie było!
No więc część druga tutoriali z serii "by wigi" a zarazem kopiowania moich co ciekawszych postów z forum. Mam nadzieję, że uda mi się wyjść nieco ponad "mówisz 'ty' po prostu".

___________


hihat by wigi

zauwaz, ze kiedy wymawiasz "t", to jezyk jest blizej gornych zebow niz podczas wymawiania "c" (sprawdz to mowiac "co to? co to?"). podczas wymawiania "t" jezyk lekko dotyka zebow. przy "c" dotyka tylko podniebienia. sprobuj teraz nie uzywajac strun glosowych zrobic (nie "powiedziec", tylko "zrobic") dzwiek "c" ustawiajac jezyk tak, jakbys mowil "t" - jezyk dotyka lekko gornych zebow. powinien wyjsc nawet-ladnie brzmiacy hihat. mozesz lekko przylozyc dolna warge (a dokladniej -przynajmniej w moim przypadku- jej gorna, wewnetrzna czesc) do gornych zebow, zeby powstal ciekawy, nieco brudny dzwiek. jezeli chcesz zrobic open hihat, poprostu dodajesz na koncu "Sss" (zazwyczaj stopniowo wyciszajac dzwiek).

13 maja 2008

Killa Kela

Najlepszym beatboxerem na świecie jest...
Są jedynie dwie możliwości dokończenia tego zdania: Rahzel albo Killa Kela. No, ewentualnie ktoś mógłby tam wrzucić jeszcze Josepha.
Ci ludzie (Rahzel, Kela, Joseph?) to ultraweterani. To legendy, idole, wzorce i prekursorzy. Jednostki wybitne. Cokolwiek. Gruby czarny z tłustym brzmieniem i chudy biały wykraczający poza wszelkie schematy. Porównywanie Rahzela do Keli nie ma sensu, bo po prostu się nie da. Z kolei porównywanie innych bboxerów do wspomnianej dwójki jest bez sensu, bo to po prostu inna liga. Samo "ladies & gentleman my name is Rahzel" jak i "I go by the name of Killa Kela" wywołuje u beatboxerów większe ciarki na plecach niż cały koncert dowolnego innego beatboxera na świecie.
Jeden z tych typów wpada do polski. Poznań, 29. maja, Killa Kela. Jakbyście byli zainteresowani, walcie na gg 6923165, może ogarniemy jakiś nocleg ect. A więcej info o imprezie jak zwykle na beatelse.com ;)

2 maja 2008

Zegary Atomowe

Jak tylko dowiem się, że jakaś osoba jest perkusistą, od razu dostaje u mnie +5 do respektu.
Pierwsze skojarzenie z "perkusista" to u mnie "zajebiście trzyma tempo". Drugie - "ogarnia teorię".
Ogarnianie teorii zostawię na osobną notkę, dzisiaj o trzymaniu tempa.

Perkusiści to jedni z ludzi, którzy trzymają tempo najlepiej na świecie. Najlepsi perkusiści są tak dokładni, że na podstawie ich gry możnaby stroić zegary atomowe (credit: Memhwa). Mimo wszystko trenują z metronomem.
To jest jeden z powodów, dla których chyba też powinniśmy używać metronomów. Jeżeli ten powód nie jest dla Was wystarczający, żeby zacząć trenować z metronomem, w kilka sekund na pewno będziecie w stanie wymyślić 10 kolejnych. Dla mnie ten jeden to deal breaker. Trzeba i tyle. Koniec.

ps. Pejot dostał ode mnie i Feta metronom na 9nastkę ;)