Matura już za (chyba) 6 tygodni. Przesrane!
Więc sprawa jest prosta, od jutra się uczę! Już to obgadałem z przyjacielem. Ok. godzinkę dziennie. Nikt jeszcze nie czyta tego bloga, ale mimo wszystko - piszę to tutaj, żeby czuć się zobowiązanym. Uczę się i tyle, no excuses. Postanowione.
Matma - 30min dziennie
Angielski - 15 min dziennie
Polski - 1 streszczenie dziennie
Przez te 6 (chyba) tygodni mogę zgłosić sobie 3 nieprzygotowania. I wtedy cały dzień mam usprawiedliwiony. Dodatkowo mogę wykonać "zadanie" PRZED czasem (np. dzień wcześniej), ale nigdy nie po. Aha, i odrabianie prac domowych liczę do dziennego limitu (czyli 30min pd z matmy i dzień zaliczony).
Wszystkie matury chcę napisać na 80+ ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz